Śniadanie w przedszkolu Montessori

Metoda Ruchu Rozwijającego Weroniki Sherborne
13/10/2015

Śniadanie w przedszkolu Montessori

W placówkach montessoriańskich dzieci są zachęcane do samoregulacji czyli, w przypadku posiłków, do spożywania jedzenia wtedy, gdy są głodne, a nie wtedy kiedy na zegarze „wybije” godzina śniadania. Dziecko powinno rozpoznawać poczucie głodu i samodzielnie spożywać posiłek, by zaspokoić głód. Często małe dzieci nie chcą jeść, gdyż nie umieją się „wsłuchać” w swój organizm. Najczęstszym powodem tego jest niedopuszczanie do poczucia głodu przez dorosłych.

snieadanie

Zgodnie z najlepszymi standardami prowadzenia grup montessoriańskich dzieci są zachęcane do samodzielnego spożywania drugiego śniadania wtedy, gdy mają na nie ochotę. W tym celu wybrany jest specjalny stół w sali z czterema krzesełkami, który zastawiony jest tzw. zdrową żywnością. Można przy nim skosztować ciemnego pieczywa, sezonowych warzyw, sera, jajek oraz gorącego rumianku lub herbaty owocowej. Nie brakuje również wody. Wszystkie produkty są ułożone na zastawie stołowej w kolorowych kompozycjach. Dzieci jedzą na prawdziwych talerzach, mają dostęp do sztućców i serwetek. Po zjedzonym śniadaniu, samodzielnie myją talerzyk oraz szklankę. Sprzątają miejsce po posiłku tak, by kolejne dzieci mogły zjeść posiłek.

Wszystkie dzieci bardzo chętnie siadają przy naszym stole, czekają na to. Jeden z chłopców, który niedawno dołączył do naszej grupy powiedział mamie:

„Mamo ja już chcę do przedszkola. Dziękuję za śniadanie, zjem je w przedszkolu”.

Widzę ogromne korzyści, płynące z tej formy spożywania posiłku.

Podczas pracy własnej, to dziecko samo decyduje czy jest głodne i w którym momencie zje drugie śniadanie. Zdarzają się dzieci, które w wirze pracy zapominają o jedzeniu. Staramy się zachęcać, przypominać a nie zmuszać. Dziecko potrafi zakomunikować, że chce mu się jeść. Dzieci są w stanie same podjąć decyzję kiedy (między 9:00 a 11:00) zjedzą posiłek i zaspokoją głód.

Zauważyłam, że poprawiła się frekwencja, dzieci mniej chorują. Poprzednio, gdy dzieci przynosiły własne drugie śniadanie, jadły dużą ilość cukru i pokarmów mało wartościowych (biały chleb, słodycze, słodzone batoniki itp.). Dzisiaj są zadowolone z ciemnego, pełnoziarnistego chleba, gotowanych jajek, pomidorów, surowej marchewki i ziołowej herbaty.

Dzięki temu, że wszystko jest w zasięgu ręki i odpowiednio przygotowane, dzieci ćwiczą swoją samodzielność i zaradność, uczą się organizacji.

Bardzo często na kręgu kończącym naszą pracę własną, dzieci opowiadają, że śniadanie jest to jedna z przyjemniejszych chwil spędzonych z kolegami i koleżankami na rozmowie. Najczęściej dzieci siadają do stołu ze swoimi najlepszymi przyjaciółmi. W tedy toczy się miedzy nimi dyskretna dyskusja, opowiadają o minionym dniu lub o tym, co się będzie działo w najbliższej przyszłości. Są dzieci, które nic nie mówią, skupiają się na posiłku oraz na obserwowaniu grupy. Wyciszają się przed wielkim wyzwaniem intelektualnym. Mała liczba osób przy stoliku śniadaniowym jest doskonałą formą lepszego poznania się. Wiedzą, co kto lubi a czego nie lubi.

Podoba mi się to, że praca własna nie jest zdominowana przez wspólny posiłek. Wszystko idzie własnym torem. Każdy wie, co do niego należy. Ten, kto chce – pracuje, ktoś inny gra na dzwonkach a jeszcze inna osoba czyta lub ogląda książkę. Dzięki tej formie posiłku, możemy mieć nieprzerwaną pracę własną od 9.00 do 12.00.

Niejednokrotnie widziałam wspólne śniadania małych dzieci w innych przedszkolach. To, co zapamiętałam, to hałas, przekrzykiwanie się i walka o jedzenie. Wszystko zazwyczaj jest przygotowywane i gotowe do zjedzenia.

Chcieliśmy tego uniknąć … i udało się.

Magdalena Kaczorowska